Zgodnie z porozumieniem handlowym UE–USA opublikowanym 21 sierpnia, UE i USA „zamierzają akceptować i wzajemnie uznawać swoje standardy” dotyczące samochodów.
„Dopuszczenie do sprzedaży większej liczby amerykańskich SUV-ów i pick-upów, które spełniają znacznie niższe wymogi bezpieczeństwa i emisji zanieczyszczeń, byłoby zdradą obywateli UE. Planowana przez UE kapitulacja w sprawie zasad handlu autami będzie kosztować życie na europejskich drogach” - komentuje James Nix, menedżer ds. pojazdów w T&E. “Wdrożenie tego paktu oznaczałoby likwidację unijnych przepisów. Obecnie nakazują one stosowanie automatycznego hamowania awaryjnego, przypomnień o pasach bezpieczeństwa i zakazują ostrych krawędzi w pojazdach. Państwa członkowskie i europosłowie musieliby te przepisy dosłownie 'odkręcić'. Czy naprawdę chcą zniweczyć 20 lat postępu w bezpieczeństwie ruchu drogowego?” – dodaje Nix.
Już przed zawarciem tego paktu, w 2024 r. sprzedano w UE 7 000 ogromnych amerykańskich SUV-ów. Według danych sprzedażowych przeanalizowanych przez T&E, zdecydowana większość to pick-upy RAM. Pojazdy te importuje się i rejestruje w UE, choć nie spełniają one europejskich norm bezpieczeństwa i emisji spalin. Umożliwia to luka prawna znana jako Indywidualne Dopuszczenie Pojazdu (IVA).
-
Z 7 000 amerykańskich pick-upów sprzedanych w UE w ub.r. przez lukę IVA, prawie 5 200 to pick-upy RAM.
-
Emisje CO₂ z RAM-ów wynoszą średnio 347 g/km. To ponad trzy razy więcej niż średnia dla nowych samochodów osobowych (106 g/km) i niemal dwa razy więcej niż średnia dla nowych vanów (185 g/km).
-
Liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych w USA jest obecnie trzykrotnie wyższa niż w Europie, podczas gdy w 2009 roku była na takim samym poziomie. Duży wzrost liczby ogromnych SUV-ów na amerykańskich drogach jest powiązany z dramatycznym wzrostem śmiertelności pieszych.
-
Umowa handlowa UE–USA obniży cenę sprzedaży pick-upów RAM w Europie średnio o 6 000 euro.
Pickup RAM sfotografowany przez T&E w Brukseli, zdjęcie do swobodnego wykorzystania
Sprzedaż RAM-ów w UE wzrosła w ubiegłym roku o 6%. Łącznie osiągnęła ok. 5 200 sztuk, co podniosło ich liczbę na europejskich drogach do ok. 25 000. Dane o imporcie sprzed 2019 r. wskazują, że zaledwie sześć lat temu RAM-ów w Europie praktycznie nie było.
Maski pick-upów RAM mają wysokość ok. 130 cm. To prawie dwukrotnie więcej niż w przypadku typowych samochodów rodzinnych średniej klasy, takich jak VW Golf (ok. 75 cm). Maski są tak wysokie, że dzieci do około dziewiątego roku życia stojące tuż przed pojazdem są niewidoczne dla przeciętnego kierowcy.
Pick-upy RAM nie są dopuszczone do sprzedaży na rynku UE w ramach homologacji typu. Importowane są przy użyciu IVA – rzekomo w ramach pojedynczych, „indywidualnych” transakcji. Już teraz przepis ten, przeznaczony pierwotnie do niszowych zastosowań, jest masowo nadużywany przez niemieckie i holenderskie jednostki homologacyjne. Odpowiadają one za zatwierdzenie odpowiednio 69% i 30% RAM-ów – podaje T&E.
Import trzech innych modeli pick-upów – Forda F-150, Chevroleta Silverado i GMC Sierra 1500 – wzrósł z 157 sztuk w 2019 r. do ok. 1 700 w 2024 r.
Komisja Europejska na początku lipca przedstawiła propozycję mającą na celu zamknięcie luki IVA [1]. Pakt handlowy UE–USA stawia pod znakiem zapytania wprowadzenie tej zmiany. Porozumienie stwierdza, że UE i USA „zamierzają akceptować i wzajemnie uznawać swoje standardy” dla samochodów.
Emisje CO₂ z RAM-ów wynoszą średnio 347 g/km. To ponad trzy razy więcej niż w przypadku nowych samochodów osobowych (106,8 g/km) i niemal dwa razy więcej niż w przypadku nowych vanów (185,4 g/km).
Badania pokazują, że w przypadku kolizji pick-up jest prawie trzykrotnie bardziej śmiercionośny dla pieszego lub rowerzysty niż zwykły samochód. „Smutna rzeczywistość, jak pokazują dane z amerykańskich wypadków, jest taka, że przerośnięte amerykańskie pick-upy zabijają więcej pieszych. Stanowią też szczególne zagrożenie dla dzieci. Potrzebujemy pilnych działań, aby powstrzymać napływ niebezpiecznych pojazdów z USA – a nie wpuszczać ich jeszcze więcej” – komentuje Nix.
Zobowiązanie UE do uznania amerykańskich standardów motoryzacyjnych będzie kosztować życie Europejczyków. Unijne standardy bezpieczeństwa drogowego lepiej chronią obywateli – wynika z analizy danych o śmiertelności drogowej przeprowadzonej przez T&E.
Unijne przepisy obejmują między innymi wymogi dotyczące ochrony pieszych z przodu pojazdów - od 2009 r. dodatkowo zaostrzone. W amerykańskim prawie nie ma odpowiednika tych standardów. Podobnie, w UE wymagane jest stosowanie systemu automatycznego hamowania awaryjnego (AEB) we wszystkich nowo sprzedawanych samochodach osobowych i dostawczych. Obowiązkowe są również przypomnienia o pasach bezpieczeństwa na wszystkich siedzeniach.
Nowa umowa handlowa UE–USA dodatkowo obniży koszty sprzedaży amerykańskich pojazdów w UE. Według szacunków T&E, dzięki niższym cłom pick-up RAM będzie o 6 000 euro tańszy [2].
PRZYPISY
[1] Na początku lipca Komisja Europejska opublikowała projekt aktu delegowanego, który:
- uwzględniałby emisje CO2 pojazdów IVA w średnich emisjach flotowych producentów pojazdów w ramach ich unijnych celów emisyjnych (np. pickupy RAM byłyby uwzględniane w ramach Stellantis);
- wymagał od pojazdów IVA zgodności z unijnymi limitami emisji zanieczyszczeń powietrza na drogach;
- wymagał od pojazdów IVA coraz większej zgodności z najnowszymi unijnymi przepisami bezpieczeństwa (przepisy będą wprowadzane stopniowo pod koniec lat 20. i na początku lat 30. XXI wieku);
Komisja zbiera obecnie opinie i oczekuje się, że do końca roku przedstawi państwom członkowskim wniosek do formalnego zatwierdzenia.
[2] Różnica cenowa obliczona na podstawie średniej sugerowanej ceny detalicznej (netto) modeli RAM 1500 podanej przez oficjalnego importera AEC Europe (73 770 EUR), przy założonej stawce VAT wynoszącej 20%. W celu oszacowania wpływu obniżenia ceł na ostateczne ceny detaliczne średnia cena została ponownie obliczona, aby odzwierciedlić obniżoną stawkę cła importowego wynoszącą 2,5% zamiast pierwotnych 10%.
